Nigdy nie marzyłam o pisaniu książek. Nie chowałam po szufladach opowiadań pełnych nastoletnich, romantycznych uniesień ;) To stało się zupełnie przypadkiem, zaskakując nawet mnie samą ;) Zważywszy na to, że w szkole miałam problem z napisaniem wypracowania, które byłoby dłuższe, niż strona A5...to, że napisałam trzy książki i kilka opowiadań zakrawa na prawdziwy cud :D Kiedy wspominałam znajomym, przyjaciołom i członkom rodziny, że zaczęłam pisać książkę, to ich reakcje były identyczne: uśmiech politowania i mina mówiąca: "tak, tak...zjedz sobie coś" :P Nie dziwię im się. Gdybym była na ich miejscu, zareagowałabym identycznie.
Najwyraźniej człowiek nie zdaje sobie sprawy z potencjału jaki w nim drzemie :D Kto wie? Może za kilka lat okaże się, że moje życiowe powołanie to...zostanie poławiaczem pereł gdzieś na Karaibach :D
W każdym razie mój wywód sprowadza się do jednej konkluzji: nigdy nie mów nigdy i spodziewaj się niespodziewanego.
Nigdy nie marzyłam o pisaniu książek. Od zawsze jednak kochałam czytać i pisanie stało się naturalnym przedłużeniem tej miłości. Nigdy jednak nie sądziłam, że w dość krótkim czasie ta nowa miłość stanie się uzależnieniem...Nie ma dnia, abym nie myślała o bohaterach i fabule moich opowiadań. Przeżywam je w głowie i o nich śnię ;) (dosłownie). Jeśli kilka dni nie zasiadam do klawiatury, czuję się niekompletna. Mam wrażenie, że czegoś mi brakuje. Wiem, że nie jestem w tych odczuciach osamotniona. Wszyscy, którzy złapali bakcyla (lub się z nim urodzili) pisania wiedzą o czym mowa :D... à propos ludzi uzależnionych od książek...Najważniejszą wartością dodaną tego szaleństwa, związanego z pisaniem, jest możliwość poznania mnóstwa niesamowitych osób. Ludzi, z którymi, pomimo odległości naprawdę się zaprzyjaźniłam :D. Gdyby nie ci ludzie, najpewniej nie byłoby mnie w tym miejscu. Tak, tak zabrzmiało to jak mowa Oskarowa, ale już się szykuję :P
Tym naturalnym przejściem dotarłam do meritum tego przydługiego wywodu, a mianowicie do nominacji na Lubimy czytać. Nigdy nie marzyłam o pisaniu książek, a już tym bardziej nie miałam w sobie na tyle dużo arogancji, aby wyobrazić sobie, że moja książka znajdzie się w plebiscycie na najlepszą książkę roku z moją idolką new adult, Mią Sheridan...No cóż, chyba rzeczywiście trzeba spodziewać się niespodziewanego :D
Tym naturalnym przejściem dotarłam do meritum tego przydługiego wywodu, a mianowicie do nominacji na Lubimy czytać. Nigdy nie marzyłam o pisaniu książek, a już tym bardziej nie miałam w sobie na tyle dużo arogancji, aby wyobrazić sobie, że moja książka znajdzie się w plebiscycie na najlepszą książkę roku z moją idolką new adult, Mią Sheridan...No cóż, chyba rzeczywiście trzeba spodziewać się niespodziewanego :D
Kochana. Czuje jakbym czytała o sobie. W liceum ledwo 3 z polskiego, wąska specjalizacja z "Lalki" . I nagle olśnienie - ja potrafie pisać składnie.
OdpowiedzUsuńTeraz fak chowam teksty do szuflady,ale wierzę, że coś kiedyś wydam.
Na razie czekam jednak na twoją majową premierę.
pozdrawiam
Myślę, że musiałyśmy się w międzyczasie w głowę uderzyć i stąd to pisanie :P
UsuńPewnie szykuj się na Oskara 😃 dobrze ze zlapalas bakcyla , napisałaś książki i mogłam poznać Ciebie i się zaprzyjaźnić ... chociaż nie poczekaj byłam na etacie psychofana 😃uwielbiam Cię 😃pisz dalej
OdpowiedzUsuńI wzajemnie :*
UsuńI choć wiem, że pewnie nikt w to nie uwierzy, ja osobiście uważam, że z całego tego grona tylko Mia może z Tobą konkurować, by w ostateczności (chyba) i tak przegrać... :)
OdpowiedzUsuńHahaha i dlatego się z Tobą zadaję :D :* :* :* aaa i dlatego, że od czasu do czasu mi kasę pożyczasz :D
UsuńWiadomka :-D :-D to także moje motto "spodziewaj się niespodziewanego" Kochana wiesz że Ci kibicuje jak nikt ( no dobra jak rzesza Twych wiernych fanek)
OdpowiedzUsuńWIEM:* a ja kibicuję każdej z Was...w prowadzeniu bloga, czytaniu, a niektórym w pisaniu i wydawaniu :D
UsuńNie zdziwię się kiedy wygrasz. :P
OdpowiedzUsuńRaczej małe szanse, ale sama nominacja u boku Mii Sheridan to już coś :D
UsuńDobrze że coś Ci się stało w tą głowę i zaczelas pisać bo byś się Kobieto zmarnowała:) :*
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie zarejestrowałam tego momentu, ale co tam :P
Usuń:) To wspaniałe wyróżnienie, które już jest powodem do dumy. Życzę ci jednak wygranej:) Brawo Agata!
OdpowiedzUsuńDzięki :*
UsuńJak tu pięknie *,* To będzie zdecydowanie blog, gdzie zagoszczę często ;)
OdpowiedzUsuń