środa, 8 marca 2017

DZIEŃ KOBIET

Dziewczyny,
Czy zastanawiałyście się kiedyś, co łączy wszystkie moje książkowe bohaterki? Czy próbowałyście kiedyś doszukiwać się cech wspólnych Kariny, Oliwii, Leny, Sary, Mai?
Wymyślając swoje bohaterki, staram się obdarzać je cechami, które nie stygmatyzują ich płci. Nie robię z nich głupiutkich, napalonych istot, nie robię z nich ofiar i bezwolnych kukieł, które są zafascynowane swoim oprawcą i roboczo nazywają to „miłością”. Nie nadaję im cech, które mogłyby je uprzedmiotawiać, czy kojarzyć tylko i wyłącznie z obiektem seksualnym.