Dziewczyny,
Czy zastanawiałyście się kiedyś, co
łączy wszystkie moje książkowe bohaterki? Czy próbowałyście kiedyś doszukiwać
się cech wspólnych Kariny, Oliwii, Leny, Sary, Mai?
Wymyślając swoje bohaterki, staram się
obdarzać je cechami, które nie stygmatyzują ich płci. Nie robię z nich
głupiutkich, napalonych istot, nie robię z nich ofiar i bezwolnych kukieł,
które są zafascynowane swoim oprawcą i roboczo nazywają to „miłością”. Nie
nadaję im cech, które mogłyby je uprzedmiotawiać, czy kojarzyć tylko i
wyłącznie z obiektem seksualnym.
Być może czyni to ze mnie nieudolną
autorkę, która nie potrafi wyłączyć swoich prywatnych emocji i poglądów i idzie
na łatwiznę. Być może tak jest, ale szczerze? Nie jest mi z tym źle. Wiem, że
moje książki i opowiadania czytają młode dziewczyny i za nic w świecie nie chcę
utrwalać w nich przekonania, że kobieta to podczłowiek, który istnieje tylko po
to, by spełniać określone oczekiwania społeczeństwa. Nie chcę utrwalać w nich tych
krzywdzących kobiety stereotypów.
W taki dzień jak dziś, chciałabym Wam
i sobie życzyć przede wszystkim tego, abyśmy nigdy nie musiały wybierać. Abyśmy
nie musiały rezygnować, abyśmy nie musiały się poświęcać i abyśmy mogły spełniać
swoje marzenia bez wyrzutów sumienia. Życzę
nam przede wszystkim tego, abyśmy siebie nawzajem szanowały, bo nie ma nic
gorszego, niż kobieta walcząca z kobietą.
Życzę wam i sobie tego, aby otaczali
nas mężczyźni, dla których będziemy partnerkami, kompanami i przyjaciółkami.
Buziaki :*
Twoje bohaterki są super, absolutnie nie zmieniaj ich w głupiutkie, puste panienki. Wszystkiego dobrego na cały rok, nie tylko dziś 😊
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuń