czwartek, 20 kwietnia 2017

„NA DWORZE WIATR ROZSYPYWAŁ POŻÓŁKŁE LIŚCIE..." :D


Dzisiaj mijają dwa lata od kiedy na świeci pojawiła się moja pierwsza książka „Kiedy na mnie patrzysz”. Natomiast od napisania pierwszego zdania „Na dworze wiatr rozsypywał pożółkłe liście olbrzymiego kasztanowca rosnącego pod samym oknem pokoju Kariny”, które zapoczątkowało moją pisarską przygodę, minęły już ponad trzy lata. Od tamtego momentu napisałam już sześć książek, a rozpoczęłam trzy kolejne.
Przy każdej rocznicy ludzie dokonują bilansów. I ja także postanowiłam się uzewnętrznić :D. Najbardziej emocjonującą chwilą, którą przeżyłam w związku z wydawaniem książek, było wzięcie do rąk pierwszego (sygnalnego) egzemplarza książki KNMP. Myślę, że tego uczucia nie da się już niestety powtórzyć przy żadnej kolejnej książce. To połączenie radości, ekscytacji, niedowierzania i dumy.