Dzisiaj
mijają dwa lata od kiedy na świeci pojawiła się moja pierwsza książka „Kiedy na
mnie patrzysz”. Natomiast od napisania pierwszego zdania „Na
dworze wiatr rozsypywał pożółkłe liście olbrzymiego kasztanowca rosnącego pod
samym oknem pokoju Kariny”, które zapoczątkowało moją pisarską przygodę, minęły
już ponad trzy lata. Od tamtego momentu napisałam już sześć książek, a
rozpoczęłam trzy kolejne.
Przy
każdej rocznicy ludzie dokonują bilansów. I ja także postanowiłam się
uzewnętrznić :D. Najbardziej emocjonującą chwilą, którą przeżyłam w związku z
wydawaniem książek, było wzięcie do rąk pierwszego (sygnalnego) egzemplarza
książki KNMP. Myślę, że tego uczucia nie da się już niestety powtórzyć
przy żadnej kolejnej książce. To połączenie radości, ekscytacji, niedowierzania
i dumy.