czwartek, 4 października 2018
sobota, 4 sierpnia 2018
WE KRWI rozdział 5
Obudziłam
się z samego rana, czując lekkie pulsowanie w głowie. Kac, przeszło mi przez
głowę. Lekki, ale bez wątpienia kac, podsumowałam w myślach, przewracając się
na drugi bok. Było mi zimno, więc owinęłam się szczelniej kołdrą. I wtedy do
mojej głowy zaczęły napływać wspomnienia z wczorajszego wieczora. A przede
wszystkim te, w których brał udział Adrian – mój osobisty krzyż. Jęknęłam z
frustracji, a potem przypomniałam sobie, że przecież obiecałam mu, że zajrzę do
jego auta. Moje serce podskoczyło w piersi, a ból w głowie zapulsował mocniej.
środa, 13 czerwca 2018
WE KRWI rozdział 4
*
Właśnie
potwierdziło się to, co dręczyło mnie od momentu, gdy ją dziś zobaczyłem. Wciąż
bardzo mi na niej zależało. Trzymałem ją w ramionach i jedyne, czego chciałem,
to zatrzymać czas i nigdy jej z nich nie wypuszczać. Nie pozwolić jej uciekać. Wiedziałem
jednak, że jej nie zdobędę, jeśli dalej będę się zachowywał, jak dotychczas.
Olśniło mnie dopiero w momencie, w którym poprosiłem ją do tańca, a ona
odmówiła. Hania się bała. Bała się osaczenia i nachalności, a ja w swoim
egoizmie nawet nie zwróciłem na to uwagi. Atakowałem ją, a ona się broniła.
środa, 23 maja 2018
WE KRWI rozdział 3
Gdy
dotarłem do parkingu przed blokiem, pot ciekł mi po karku, a koszulka
przyklejała się do pleców. Oparłem się o metalowe barierki oddzielające parking
od chodnika, żeby złapać oddech. Dzisiaj dałem sobie naprawdę w kość. Bolały
mnie mięśnie ud i łydek, ale nie przeszkadzało mi to. Wysiłek fizyczny był mi
potrzebny do życia jak oddychanie i seks.
Już
miałem odepchnąć się od słupa, żeby ruszyć do bloku, ale wtedy mój wzrok padł
na platynowe blond włosy wystające spod maski samochodu. Moje serce, które
uspokajało się już po wysiłku, teraz podskoczyło w mojej piersi, jak szczeniak
na widok swojej pani. Kurwa.
sobota, 12 maja 2018
WE KRWI rozdział 2
Zbiegłam
ze schodów i nie zatrzymałam się aż nie dotarłam do przystanku autobusowego.
Usiadłam na ławce, oparłam się o szklany baner z reklamą biżuterii i wypuściłam
głośno powietrze z płuc. Godzinę temu usłyszałam wściekłe walenie do drzwi, a
potem jakąś awanturę na korytarzu. Wychyliłam się z pokoju Daniela, żeby
zobaczyć, co się dzieje. Na kilka sekund zastygłam w bezruchu, zastanawiając
się, czy ten widok to nie rausz spowodowany oparami alkoholowymi unoszącymi się
w powietrzu. Ale to był naprawdę Adrian.
wtorek, 1 maja 2018
wtorek, 27 marca 2018
"ADAM" PROLOG
Adama
zobaczyłam po raz pierwszy pewnego jesiennego popołudnia. Zjawił się na progu
naszego domu w towarzystwie pracownika socjalnego, który był bliskim znajomym
mojego taty. Pamiętam ten dzień bardzo dobrze. Miałam wtedy szesnaście lat,
Adam był ode mnie dokładnie o rok starszy. Dokładnie, ponieważ oboje
obchodziliśmy urodziny tego samego dnia. Wtedy uznałam to za ciekawy zbieg
okoliczności, ale teraz myślę, że to nie był przypadek.
niedziela, 11 marca 2018
PLAYLISTA DO "ADAMA"
*
„Adam” to książka, która bardzo wyżęła mnie emocjonalnie. Przez
ostatnie 3 miesiące, każdego dnia spędzałam nad nią minimum trzy godziny. Bez
reszty zatapiałam się w świecie dwójki bohaterów, których losy zostały ze sobą związane
na zawsze. Spacerowałam z nimi po ośnieżonym lesie, obserwowałam gwiazdy
odbijające się w tafli zamarzniętego jeziora i snułam razem z nimi bajkę o dziewczynce, której serce czuło zbyt mocno i
ptaku, zamieniającym się w chłopca.
niedziela, 4 lutego 2018
KIEDY NA MNIE PATRZYSZ - epilog 3
–
Mogę w czymś pomóc?
Dziewczyna
odchrząknęła i jakby dopiero teraz wróciła jej świadomość, drgnęła i spojrzała
pod nogi, a potem wreszcie na niego.
–
Przepraszam, że przychodzę tak późno, ale jestem sąsiadką i obiecałam zaglądać
do domu pod nieobecność pana babci i dziadka…wiedziałam, że ma przyjechać wnuk
i chciałam się tylko upewnić, czy to nie jakiś złodziej, albo coś takiego –
zaśmiała się nerwowo na zakończenie swojej nieskładnej wypowiedzi.
Aleksander
podniósł brwi jeszcze wyżej, czując, że zaraz zetkną się z nasadą włosów i
uśmiechnął się jednym kącikiem ust.
Subskrybuj:
Posty (Atom)