wtorek, 5 listopada 2019

DAWNO, DAWNO TEMU...rozdział 3



3.
– Jak tam Paweł? Bardzo się wściekał? – uśmiechnęłam się pod nosem, przypominając sobie minę mojego zbulwersowanego brata.
Sara parsknęła, ledwo utrzymując w ustach kawę, której wzięła spory łyk. Pokręciła głową.
– Nie, ale muszę przyznać, że uwielbiam te wasze awantury – powiedziała z uśmiechem – I uwielbiam ten jego święcie oburzony wyraz twarzy – dodała z kolejnym parsknięciem – Boże, jak ja go kocham – westchnęła z rozrzewnieniem, a jej wzrok się rozmył.