Dochodziła
dwudziesta druga, gdy stanąłem pod blokiem Niny. Zadarłem do góry głowę i
spojrzałem w jej okno. Wydobywał się z niego blady niebieski blask, najpewniej
z telewizora.
Nie
odbierała ode mnie telefonu i zacząłem się martwić. I tęskniłem za nią. Tak
strasznie za nią tęskniłem. Nasze ostatnie rozstanie zostawiło we mnie zły
posmak. Zachowałem się jak tchórz.